środa, 7 sierpnia 2013

Prolog

........................................................
13 lat temu - rok 2000
.......................................................
Mała, śliczna dziewczynka. Sama, na pustym dworcu. Ma może z 6 - 7 lat. Ubrana w brudny, zniszczony płaszczyk, czarne i dziurawe rajstopy podkreślające jej przeraźliwie chude nóżki. Na nogach wytarte i za duże buty. Długie, złote loczki idealnie układające się na plecach. Stary, bordowy szalik i berecik. Zaczerwienione od mrozu policzki, i duże niebieskie oczy wpatrujące się z nadzieją w każdego przechodnia. A obok małej istotki wielka, mająca już swoje lata torba, na której jest kartka:
,, Ma na imię Gabrielle, 6 lat. Jest niczyja."
Gdyby dziewczynka umiała czytać, jej małe serduszko pękło by na ten widok. W jej mniemaniu ona czeka na rodziców, którzy przecież jeszcze kilka dni temu byli z nią. Tatuś nie był miły, bo często bił. Mamusia wracała do domu z jakimiś panami, i zamykała się w pokoju. Ale mimo to kocha ich przecież ponad wszystko, całym swoim sercem.
Ostatni widok rodziców wsiadających do pociągu bez słowa ciągle tkwi w jej główce.
Mała, i piękna istotka, zupełnie sama na świecie, czekająca na osoby które tak na prawdę nie wrócą. Nagle podchodzi do niej jakaś pani. zabiera małą Gabby do domu, w którym jest mnóstwo pokoi, i pełno innych dzieci, wszyscy są tam smutni. - do domu dziecka.
....................................................
9 lat temu - rok 2010
...................................................
Mała bezbronna istotka zaczyna już rozumieć, i kojarzyć pewne fakty. W obdartym fartuszku nosi kartkę, która była przyczepiona do jej torby na dworcu. Patrzy, jak kolejni rodzice zabierają do domu adoptowane pociechy. Rozpaczliwie czeka na swoją kolej, ale ten dzień o którym marzy jakoś nie nadchodzi...
10 letnia Gabrielle staje się co raz piękniejsza. W takim razie dla czego nikt jej nie chce?
Jest chorowita, cicha i zamknięta w sobie. Mała, biedna i opuszczona.
..................................................
Teraz - rok 2013
..................................................
Tak. Moja bardzo smutna historia. Dla mnie już nie ma znaczenia. Dla mnie już nic nie ma znaczenia. Mam swoje przytulne mieszkanie, a w głównym pokoju wisi owa kartka, którą cały czas nosiła w fartuszku. Tym razem już oprawiona. Przypomina Gabrielle, że nawet najbliżsi skrzywdzą cię, zranią i zostawią. Nie ufa nikomu, nawet samej sobie. Ale czy taki los jest jej pisany? Wątpię.....

Rozdział I już jutro.

1 komentarz:

  1. Od 3.40 nie śpie. Jestem nie ogarnięta i rozdział przeczytam jeszcze raz później bo lepiej skapje fakty.<3<3:-*

    OdpowiedzUsuń